piątek, 9 maja 2014

zaległe

chowając na półkę , wypadła zakładka. jak otworzyłam, zobaczyłam podkreślenia i nie mogłam przejść obok nich obojętnie.
a więc cudna Scarlett po raz ostatni, moje wczesno - wiosenne odkrycie.



"Z początku Scarlett była zgorszona i rozczarowana, że pod zarządem Ashleya tartak nie przynosił dwa razy tyle, co pod jej zarządem. [...] A jednak wcale nie powodziło mu się lepiej niż Hugonowi. Niedoświadczeniem, pomyłkami, brakiem sprytu do interesów i skrupułami, gdy chodziło o cenę, dorównywał Hugonowi.
Jednakże miłość do Ashleya śpiesznie podsunęła jej okoliczności łagodzące: nie mogła sądzić obu mężczyzn jednakową miarą. Hugon był po prostu bezgranicznie głupi, podczas gdy Ashley mało się rozumiał na handlu drzewem."



"Początkowo była wściekła[...], potem zaczęła ich prosić, a wreszcie przepłakała pewnego dnia cały ranek jak rozzłoszczone dziecko, któremu się dorośli sprzeciwiają. Wszystkie jej usiłowania spotykały się jednak tylko ze spokojnym: - [...] Scarlett, jeżeli nie przestaniesz, mleko ci się wzburzy i dziecko dostanie kolek, to pewne jak słońce na niebie."



i podsumowując:


"[Archie] cieszy się, że ma mocny sen, bo inaczej głosy kobiet, paplających jak stado perliczek, z pewnością doprowadziłyby go do szału."






teraz pewnie długo poczekam, zanim coś jeszcze mnie tak uwiedzie.

5 komentarzy:

  1. Też mam parę takich kawałków. Ech!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło się wraca do takich"dotkniętych" pozycji. To dopiero piękny spadek dla dzieciaków. Ja tam uwielbiam odnajdywać te zapomniane podkreślenia mojej Mamy :)

      Usuń
  2. Cholera, muszę przeczytać "Przeminęło z wiatrem". U - ufff... - na szczęście nigdy nie podkreślałam :) !

    Teraz, jak będę plastikowym, kindlowym czytaczem, musiałabym się od tego odzwyczaić ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj. Wspaniale feministyczny kawałek druku :)
      A z tym podkreślaniem, to rzeczywiście masz luksus. Mam to cudo plastikowe i życie mi ratowało szczególnie pod koniec studiów, ale beletrystykę ciężko mi się na tym czyta. Bo jak to tak bez bazgrolenia na marginesach???

      Usuń
    2. Bazgrolenie to typowo pisarski nawyk:) - u Ciebie jak najbardziej na miejscu!

      Usuń

dziękuję :)