piątek, 21 listopada 2014

do Córek

bo możecie wszystko.
w każdej chwili.
macie prawo do wyboru. prawo do pomyłki. prawo do wahania. prawo do bezmyślności. macie prawo nie wiedzieć. 
macie prawo ponosić konsekwencje.






i kiedyś przyjdzie taki dzień, że będziecie musiały się zatrzymać.

i będziecie musiały oprzeć się czołem, mięśniem, wolą napierającemu bagażowi doświadczeń. i nie wiem, czy życzyć Wam szybszej czy późniejszej retrospektywy. bo jak już staniecie, to coś pęknie. 
od tej pory zaczyna się Starość.

życzę Wam, abyście mogły spojrzeć za siebie i brać na bary cały ciężar przeszłości ze świadomością, że płacicie własne rachunki.





mądrość Waszej PraBabci i Babci:

* idźcie na studia "pożyteczne" (Niezaradna :*), nawet jeśli grozi Wam podwójny staż ("pożyteczne" czyt. wolny zawód);
* miejcie własne, niezależne źródło dochodów (PraBabcia Te powiada: kobieta MUSI mieć własne pieniądze!).


a z mojej strony:

* nie śmiejcie się ze sztampowych rad staruszków, zbyt szybko odkrywa się ich zakopane głębiny;
* słuchajcie co do Was mówią, bo mało kto słucha zdania do końca. a te końcówki właśnie bywają kluczowe;
* mielcie przez własne sito, autorytety też się mylą.


i pamiętajcie: takie jak Wy jesteście tylko jedne. i z pewnością znajdą się takie, które będą chciały być Wam bliźniaczkami.






bo kiedyś przyjdzie dzień, że Wasze Poczucie Własnej Wartości zostanie wystawione na próbę. przyjdzie taki czas, że być może będziecie chciały siać kolejne pokolenia. i ten czas przyjdzie najprawdopodobniej w najmniej odpowiedniej chwili.
i dokładnie w tym czasie tzw. równe szanse i emancypacja pomachają Wam na pożegnanie.

dlatego pamiętajcie: jeśli ktoś będzie próbował wmówić Wam, że pieniądze się nie liczą, kopnijcie go w wystający zad.
bo Babcia Te ma zawsze rację.
w ich towarzystwie konsekwencje są o wiele przyjemniejsze do zniesienia.

7 komentarzy:

  1. Patrzę na czas publikacji i rzeknę krótko: o tej porze daleka od myśli od zaśnięcia, czułam wielką, pulsującą żywiołem babską MOC!

    A to było z Tobą porozumienie!

    (My, wiedźmy współczesne, mamy zbyt rozrzedzoną dobrą krew, nie czujemy na odległość, Sieć musi pomóc...)

    Resztę Ci w poście odpowiem.

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mawiają współcześni klasycy: Na potęgę Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
      Nawet jeśli przyda się do tego matnia Sieci :) bo Wiedźmy jak to Wiedźmy, swoje sposoby mają.

      Na post czekam jak zwykle. Z utęsknieniem :)

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że starość - nie nadchodzi w jakimś konkretnym momencie życia . Nadchodzi, gdy ja wpuścimy. Mnie moment, o którym piszesz Anko, że coś pękło, wydał się jedynie opuszczeniem dzieciństwa.To było wejście w dorosłość.
    Rady babci i PraBabci - złote :)
    Serdeczności, B

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie starość nie jest pejoratywnym określeniem (w sumie powinnam napisać wielką literą, już poprawiam :). I właśnie tak to sobie dzielę (sztucznie, na własny użytek): młodość = dziecinność, starość = dojrzałość. Bez granicy wieku, za to z granicą "pęknięcia". Nie wierzę, że kogoś nie trafi. Za to wierzę, że wielkie przeżycia (a do takich zaliczam urodzenia /wychowywanie dzieci) przyspieszają owo "pękanie".

    A Babcie rzeczywiście sieją złotymi radami. Bo same są złote kobiety :) nic tylko zapisywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisywać warto, bo pamięć może zawieść - na starość :) Do miłego <3 Do zobaczenia :)

      Usuń
  4. Przyswajam, kopiuję, drukuję. Przywłaszczam. Dla moich córek. Bezcenne. I jak napisane! Ale akurat dziś i w tym temacie to jakby drugorzędne. Choć też cenne:) Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a patrz, jakoś sobie wyobraziłam, ze Ty męskie nasienie w domu hodujesz poza Ostatnim Nabytkiem ;)
      i wiesz, że to ja dziękuję, nie? tyle miodu na styrane Poczucie Własnej Wartości to aż nadto :)

      Usuń

dziękuję :)